Dobry czas na pozwanie banku

Rozmowa z radcą prawnym Agnieszką Sobczyk, która od 9 lat reprezentuje klientów w sporach z bankami

Czy to dobry czas na złożenie pozwu w sprawie kredytu we frankach, czy też warto jeszcze poczekać?

Wydaje się, że już nie ma na co czekać. Dziewięć lat walki i orzeczenia TSUE z pewnością ułatwiają decyzję o wytoczeniu powództwa.97% wygranych spraw przez konsumentów powinno przekonać wahających się nadal. W istocie uwagi te dotyczą wszystkich walut – nie tylko CHF, do których kredyty były indeksowane lub denominowane.

Tydzień temu media obiegła informacja o tym, że banki wycofują pozwy, które złożyły pozywając swoich klientów za korzystanie z kapitału. To na razie incydentalna akcja czy też należy się spodziewać masowego składania broni?

Szczerze mówiąc 90% pozwów, które otrzymaliśmy obejmuje nie tylko wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, czy waloryzację ale też zwrot kapitału a tu nie należy się spodziewać wycofania banków. W mojej ocenie można zaś zgodzić się z tezą, że banki nie będą domagać się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, czy waloryzacji skoro wiążąca dla polskich sądów wykładnia Dyrektywy 93 wyklucza takie roszczenia.

Duża część frankowiczów, szczególnie tych przed decyzją o rozwodzie ma obawy żeby złożyć pozew. Ma Pani dla nich coś na uspokojenie?

W mojej ocenie nigdy kredyt nie mógł decydować o pozostaniu w związku małżeńskim lub nie. Z drugiej jednak strony Sąd Najwyższy w orzeczeniach z III kwartału 2023 usunął obawy, że do tego powództwa potrzeba obojga małżonków. Tym samym żaden z kredytobiorców na byłego współmałżonka czekać nie musi.

Na zakończenie jeszcze pytanie o ugody, którymi banki kuszą. Czy w trzech żołnierskich słowach jest Pani w stanie jednoznacznie przekonać tych wahających się, że ugoda zawsze jest niekorzystna?

Ugoda to zawsze ustępstwo, nigdy nie da tego co daje wyrok. Rozwiązania ugodowe to jednak komfort czasu, bo sprawa rozstrzyga się tu i teraz i można np. sprzedać mieszkanie. To zależy od oczekiwań, poczucia krzywdy i indywidualnej sytuacji. W swojej praktyce zawodowej moi Mocodawcy zawierali ugody, które odradzałam i nie zawierali tych, które proponowałam. Każdy jest jednak w innym miejscu i takie kwestie zawsze należy oceniać całkowicie indywidualnie. Zawsze przy ugodach porównuje się ustępstwo wobec innych potrzeb. Tu nie ma miejsca na pojęcie racji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *