W pierwszym meczu półfinałowym Basket Ligi Śląsk Wrocław wygrał z Legią Warszawa 83:77.
Lepiej spotkanie rozpoczęli koszykarze Śląska Wrocław. Szczególnie aktywny był Jakub Nizioł, który najpierw trafił spod kosza, a potem zza łuku. Gospodarze grali bardzo szybko, co wyraźnie sprawiało problemy Legii. Stołeczny zespół dodatkowo miał problemy ze skutecznością, co w efekcie sprawiło, że WKS szybko odskoczył i pierwszą kwartę wygrał 23:14.
W drugiej odsłonie Legioniści błyskawicznie zmniejszyli stratę do pięciu punktów, duża była w tym zasługa Travisa Leslie. Amerykanin pod koszem zdecydowanie poprawił swoją grę i sprawnie omijał zawodników Śląska. Wrocławianie nie pozwolili jednak zbliżyć się rywalom na dłużej, za trzy tym razem rzucił Łukasz Kolenda, a wynik o kolejne dwa punkty podwyższył Jeremiah Martin. Potem jednak to stołeczny zespół zaczął grać lepiej, a przede wszystkim przyjezdni zaczęli zbierać piłki w ataku. W efekcie różnica zaczęła topnieć i tylko dobra postawa Martina sprawiła, że to Śląsk wciąż miał przewagę po pierwszej połowie. Ta była mniejsza, bo wynosiła zaledwie 4 oczka.
W trzeciej kwarcie Legia atakowała dalej i w końcu dopięła swego i wyszła na prowadzenie. Wrocławianie szczególny problem mieli z upilnowaniem wysokiego Arica Holmana. Śląsk obudził się jednak jeszcze w porę i nie pozwolił uciec rywalom. Cały czas świetnie grał Martin, punkty dołożyli też Ivan Ramljak i Kolenda. Przed ostatnią kwartą przewaga wrocławian wynosiła jednak zaledwie dwa punkty.
Przez większość ostatnich minut gra była bardzo wyrównana, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Pod koniec Legia otrzymała jednak dwa poważne…
Więcej na ten temat