<![CDATA[
Komisja Europejska będzie wypełniać swą rolę strażniczki traktatu i wykorzysta procedurę przeciwnaruszeniową ilekroć pojawią się problemy dotyczące
kwestii zgodności z prawem UE – powiedziała we wtorek podczas debaty na
temat Polski w PE wiceszefowa KE Viera Jourova.
W trakcie swojego
wystąpienia w Strasburgu Jourova opisywała ostatnie wydarzenia, które
miały miejsce w Polsce i dotyczyły przyjęcia przez Sejm ustawy w sprawie
dyscyplinowania sędziów, a także podpisania jej przez prezydenta
Andrzeja Dudę.
„Ustawa ta budzi szereg obaw dotyczących praworządności. Komisja
Wenecka wyraziła obawę, że to nowe prawo może dalej podważać
niezależność sądów w Polsce. Rodzi ono również obawy o zgodność z prawem
UE” – powiedziała wiceszefowa KE. Jak zaznaczyła Komisja dokonuje
szczegółowej analizy tego prawa.
Jourova przypomniała, że poszanowanie praworządności dotyczy zarówno
instytucji UE, jak i państw członkowskich i jest niezbędnym elementem
funkcjonowania rynku wewnętrznego. „Z przykrością stwierdzam, że
ostatnie wydarzenia pokazują, że sytuacja jest bardzo poważna” –
oceniła.
„Rozwój wydarzeń w Polsce jest w krytycznej fazie. Nikt nie może powiedzieć, że go to nie interesuje, bo to, co się dzieje, jest naprawdę fundamentalne. Rada (Europejska) musi respektować art. 7 traktatu, musi zająć się tą sprawą” – mówił na konferencji prasowej przed debatą szef frakcji EPL w PE Manfred Weber.
Grupa Socjalistów i Demokratów (S&D) oceniła z kolei, że polskie władze chcą wyprowadzić Polskę z porządku prawnego UE.
– Musimy powiedzieć to wprost: mamy do czynienia z bezpośrednim atakiem na podstawy prawne UE, co de facto może doprowadzić do wyprowadzenia Polski z porządku prawnego UE. Grupa S&D wzywa Komisję Europejską do wszczęcia nowego postępowania w sprawie tak zwanej ustawy kagańcowej oraz Radę, by w końcu przeszła do kolejnego etapu procedury z art. 7 – oświadczył przewodniczący Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Juan Fernando Lopez Aguilar (S&D).
Reformy w wymiarze sprawiedliwości będą kontynuowane; wprowadzane rozwiązania są oparte na tych jakie funkcjonują w innych państwach UE, ale Polsce odmawia się podejmowania suwerennych decyzji – mówiła we wtorek w czasie debaty w PE była premier Beata Szydło.
„Od czterech lat tłumaczymy się z tego, co w innych krajach UE funkcjonuje od dawna. Wyjaśniamy reformy, które są wprowadzane na wzór rozwiązań obowiązujących w innych krajach członkowskich. Odmawia się Polsce podejmowania suwerennych decyzji wynikających z traktatów. Dlaczego tak się dzieje?” – pytała europosłów europosłanka PiS.
Jak mówiła odpowiedź na to pytanie pozostawia im, bo – jak tłumaczyła – wydaje się, że potrzebna jest refleksja PE nie nad tym, co dzieje się w Polsce, ale nad tym co dzieje się w tej izbie. „Zastanówcie się dlaczego Polska jest krytykowana za rozwiązania, które znacie z własnych krajów, dlaczego debatujecie nad kompetencjami, które traktaty unijne dały parlamentom narodowym, a nie nam tutaj” – podkreśliła Szydło.
– Słyszę, że Polska jest nękana przez Unię Europejską. Nie, to wy –
mówię do Prawa i Sprawiedliwości – nękacie sędziów i Polaków –
powiedział we wtorek podczas debaty w Parlamencie Europejskim w
Strasburgu europoseł Andrzej Halicki (PO).
Jak zaznaczył, debata w
PE jest debatą „o chęci zawłaszczenia sądownictwa przez jedną partię, o
zbudowaniu takiego systemu, który władzy daje bezkarność.”
„Symbolem
ostatnich dni w Polsce stał się nominat partyjny, rządowy, który podarł
uchwałę działając nie tylko niezgodnie z prawem, ale arogancko
sugerując, że będzie bezkarny. Tak właśnie rząd chce traktować
konstytucję, traktaty unijne, czy inne zobowiązania i na to nie może być
zgody” – zaznaczył Halicki.
Dodał, że obywatele mają prawo
oczekiwać, że będą chronione ich prawa, prawa obywatelskie i człowieka, a
sędziowie wykonują pracę w UE na rzecz nas wszystkich i też muszą mieć
gwarancje prawne.
„Mam jedną informację dobrą dla Komisji
Europejskiej. Polskie społeczeństwo w historii dawało radę tym, którzy
gwałcili prawo i chcieli być bezkarni. Tak samo będzie teraz” –
podsumował Halicki.
PiS odrzuca oskarżenia o podważanie praworządności. Zdaniem europosła Joachima Brudzińskiego debaty na temat rzekomego zagrożenia dla praworządności w Polsce mają osłabić nasz kraj w kontekście konkurencji gospodarczej w UE oraz negocjacji w sprawie nowego wieloletniego budżetu. „Tu nie chodzi o żadną praworządność, tu nie chodzi o żadne zagrożenie dla wartości demokratycznego państwa prawnego, tylko o rywalizację i tutaj dosyć charakterystyczne jest to, że polska gospodarka się rozwija, że polskie przedsiębiorstwa rosną w siłę, a co za tym idzie stanowią konkurencje dla tych z tzw. starej UE” – powiedział PAP europoseł PiS.
Dyskusja, do której zapisało się 20 eurodeputowanych ma potrwać około 45 minut. Ostatni raz PE debatował na temat sytuacji w Polsce w styczniu.
4 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym. Wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha podkreślił, że prezydent nie miał wątpliwości co do zgodności noweli z konstytucją.
Nowelizacja, m.in. Prawa o ustroju sądów, ustawy o Sądzie Najwyższym, a
także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza
odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania
mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru
sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania
sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami
niezależności sądów i niezawisłości sędziów.