Wrocławscy piłkarze zremisowali z Araratem-Armenia Erywań 3:3 i w dwumeczu byli lepsi 7:5. Teraz w trzeciej rundzie eliminacji czeka ich rywalizacja z izraelskim Hapoelem Beer Szewa. Pierwsze spotkanie – 5 sierpnia w Polsce.
Piłkarze Jacka Magiery rozpoczęli to spotkanie najlepiej jak mogli. Już w drugiej minucie z lewej strony mocno wbił piłkę w pole karne Victor Garcia, Vsevolod Ermakov, bramkarz Araratu wypluł piłkę przed siebie, a akcję skuteczną dobitką zakończył Robert Pich. Śląsk przeważał i konstruował kolejne akcje. W 17 minucie świetnie z półwoleja uderzył Erik Exposito, ale jego strzał obronił Ermakov. Potem wrocławianie oddali inicjatywę, a Ararat zaczął się rozkręcać. Pierwsze dwie akcje jeszcze nie zakończyły się bramką dla zespołu z Armenii, ale w 40 minucie świetnym podaniem prostopadłym zawodnicy Araratu znaleźli Mory’ego Kone, a napastnik minął bezradnego Michała Szromnika. Zaledwie dwie minuty później znów piłkę w polu karnym otrzymał Kone i Iworyjczyk po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Sytuację w pierwszej połowie mógł jeszcze uratować Pich, ale strzał Słowaka w doliczonym czasie gry odbił się od słupka.
W drugiej połowie Śląsk zaatakował od pierwszych minut. Gola zdobył Rafał Makowski, ale w trakcie przepychanki w polu karnym pomocnik wrocławian zagrał ręką, co zauważył sędzia spotkania. Co nie udało się w 48 minucie, spełniło się dziesięć minut później .Z rzutu rożnego piłkę dograł Krzysztof Mączyński, podanie przedłużył Wojciech Golla, a akcję zamknął Szymon Lewkot. W 65 minucie Śląsk wyszedł na prowadzenie, za sprawą Picha. Słowak świetnie wykończył dośrodkowanie Patryka Janasika.Wrocławianie przez niemal całą drugą połowę kontrolowali wydarzenia na boisku. Świetną szansę miał Exposito, ale strzał Hiszpana w sytuacji sam na…
Więcej na ten temat