W meczu 4. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet Ślęza Wrocław wygrała z drużyną GTK 79:57.
Podopieczne Jeleny Skerović od samego początku pokazał, że nie mają większego respektu dla faworyzowanych rywalek. Po trafieniu Alicji Żytkowskiej GTK prowadziło 5:2, a na prowadzeniu utrzymało się przez kolejne dwie minuty. Dopiero udana akcja Nikoli Dudasovej dała żółto-czerwonym przewagę, którą jednak chwilę później straciły. Wrocławianki w inauguracyjnej odsłonie nie potrafiły odskoczyć na większy dystans przeciwniczkom, co mocno irytowało szkoleniowca Ślęzy. Pierwszą odsłonę miejscowe wygrały 21:18 dzięki czterem punktom, które na koniec tej kwarty zdobyła Stephanie Jones.
Początek drugiej kwarty potoczył się bardziej po myśli Arkadiusza Rusina i jego zespołu. Punkt z linii rzutów wolnych dołożyła Jones, a w odpowiedzi na trafienie Kamili Borkowskiej dwa punkty zdobyła Sug Sutton. Wrocławianki miały problemy z kolejnymi trafieniami, ale dobrze funkcjonowała defensywa i gdy wreszcie za trzy przymierzyła Patrycja Klatt, a następnie po przechwycie Dominiki Poleszak łatwe punkty zdobyła Anna Jakubiuk, gospodynie miały dziewięć oczek przewagi.
Ślęza prowadzenie powiększyła w kolejnej części meczu, w czym duży udział miała rozgrywająca Sutton. Nie tylko świetnie obsługiwała koleżanki, ale i sama skutecznie kończyła akcje. Kolejne trójki Patrycji Klatt i Julii Tyszkiewicz sprawiły, że po 30 minutach było już 64:41 dla drużyny ze stolicy Dolnego Śląska.
Ostatnia kwarta była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Uspokojone wysokim prowadzeniem wrocławianki przegrały ją jednym punktem. ale pewnie wygrały cały mecz. Kropkę nad „i” w…
Więcej na ten temat