Do wyłonienia zwycięzcy pierwszego półfinałowego starcia Basket Ligi Kobiet, potrzeba było aż dwóch dogrywek. Ostatecznie koszykarki KGHM BC Polkowice pokonały Ślęzę Wrocław 105:96.
Polkowiczanki były zdecydowanym faworytem tego starcia, ale pierwsza kwarta pokazała, że wrocławianki są zdeterminowane by wygrać. Mimo, że to gospodynie prowadziły od początku, to Ślęza nie odpuściła i po pierwszej kwarcie wygrywała 28:27.
Potem jednak zawodniczki z Polkowic przypomniały, dlaczego były liderkami po sezonie zasadniczym. W ofensywie szalała Fraser, a Ślęza na chwilę straciła skuteczność. Ostatecznie do przerwy to polkowiczanki prowadziły 50:45.
Trzecią kwartę znów lepiej zaczęły gospodynie. Szybko powiększyły przewagę do 9 punktów i wydawało się, że spokojnie będą zmierzać do wygranej. Wtedy jednak obudziła się Ślęza, prowadzona w ofensywie przez Alexę Held. Wrocławianki najpierw odrobiły straty, a na czwartą kwartę wychodziły prowadząc 65:63.
Czwarta odsłona to prawdziwa bitwa na boisku. Obie drużyny nie pozwalały na wiele rywalkom, najwyższe prowadzenie objęła Ślęza, która miała przewagę 4 punktów. W ostatnich sekundach do dogrywki doprowadziły jednak Pomarańczowe, dzięki akcji 2+1.
W pierwszej dogrywce to znów Ślęza wyszła na prowadzenie i znów koszykarki z Polkowic walczyły do ostatnich chwil o wyrównanie. I znów polkowiczanki dopięły swego. Mimo prowadzenia 4 punktami przez Ślęzę, ostatnie dwie akcje należały do Pomarańczowych, które doprowadziły do remisu 91:91.
Drugą dogrywkę tym razem to gospodynie lepiej rozpoczęły, od dwóch skutecznych rzutów za trzy punkty. To wyraźnie wybiło z rytmu podopieczne Arkadiusza Rusina. Ślęza starała się jeszcze gonić, ale BC nie oddało już prowadzenia i wygrało 105:96.
Drugi…
Więcej na ten temat