Już wiadomo, że koń zabity w niedzielę rano na padoku stajni w Budzowie pod Strzelinem zginął od broni długiej, takiej jak sztucer czy strzelba. W czasie tego dramatu w pobliskich lasach było polowanie. Myśliwi zaprzeczają, że mogło dojść do jakiegoś wypadku i zbłąkana myśliwska kula trafiła wierzchowca.
Biegli z dziedziny balistycznej po kształcie rany ustalili, że strzał padł z odległości minimum 100 metrów – tłumaczy Tomasz Orepuk rzecznik prokuratury w Świdnicy:
Egis – mistrz świata w ujeżdżeniu bez ogłowia, koń czystej krwi arabskiej przebywał na padoku stajni wraz z innymi wierzchowcami. Strzał padł chwilę po 6 rano. Jacek Pawłowski z koła myśliwskiego „Wrzos” uważa, że śmierć konia to była egzekucja:
W czasie zdarzenia w okolicznych lasach odbywało się polowanie. jednak myśliwi zaprzeczają, że są winni śmierci wierzchowca.
– mówi podkomisarz Wojciech Jabłoński z biura prasowego dolnośląskiej policji. Prokuratura prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Na razie ustalane są wszystkie okoliczności tragicznej śmierci zwierzęcia.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Więcej na ten temat