W meczu 15. kolejki ekstraklasy Miedź Legnica przegrała na własnym stadionie z Pogonią Szczecin 2:4.

Zdziesiątkowana kontuzjami i kartkami Miedź rozpoczęła mecz od prowadzenia, po tym jak w 5 min. Koldo Obieta dostał podanie z głębi pola, prawą stroną uciekł obrońcom i po ręce bramkarza skierował piłkę do siatki.
Radość nie trwała jednak długo, bo już w 11 minucie był remis, gdy Sebastian Kowalczyk wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką w szesnastce Juricha Caroliny. Pechowa okazała się także 13 minuta, gdy Kowalczyk po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców, uderzając w biegu z 15 metrów do siatki Mateusza Abramowicza.
W 30 min. sędzia Łukasz Kuźma musiał na dwie minuty przerwać grę, bo kibice Miedzi urządzili pokaz fajerwerków, po którym gęsty dym spowił płytę boiska. Po wznowieniu legniczanie oddalili grę od własnej bramki i szukali okazji wyrównania. W 45 min., po złym wybiciu przez Rafała Kurzawę piłkę przejął Obieta, który po raz drugi pokonał Bartosza Klebaniuka.
Po zmianie stron Pogoń zepchnęła gospodarzy do głębokiej defensywy i w 67 min. odzyskała prowadzenie, po tym jak Kamil Grosicki dostał piłkę w pole karne i – niepilnowany – oddał strzał na dalszy słupek, a piłka wtoczyła się do bramki obok interweniującego Abramowicza.
W 75 min., po wideoweryfikacji, arbiter podyktował drugą jedenastkę dla Portowców, tym razem za zagranie ręką przez Chucę. Rzut karny znów pewnie wykorzystał Kowalczyk, po raz trzeci wpisując się na listę strzelców.
Miedź Legnica – Pogoń Szczecin 2:4 (2:2)Bramki: 1:0 Koldo Obieta (6), 1:1 Sebastian Kowalczyk (11-karny), 1:2 Sebastian Kowalczyk (13), 2:2 Koldo Obieta (45), 2:3…
Więcej na ten temat