Wrocławianie awans wywalczyli po wygranej w piątym, decydującym spotkaniu półfinału w Słupsku z Czarni 81:71. Rywalem Śląska w walce o złoty medal będzie Legia Warszawa.
– To była niesamowita seria. Jestem pełen podziwu dla swoich zawodników – powiedział trener wrocławian Andrej Urlep.
Ta rywalizacja była nietypowa, bowiem żaden zespół nie był w stanie wykorzystać atutu własnego parkietu. W dwóch pierwszych spotkaniach Czarni wyraźnie ulegli u siebie Śląskowi 57:77 i 66:91, aby w trzecim meczu zdeklasować rywali na ich terenie 123:60. Czwarta potyczka we Wrocławiu także zakończyła się przekonującym triumfem słupszczan 89:69, którzy wyrównali stan rywalizacji.
Piąty mecz był najbardziej wyrównany, ale lepsi ponownie, tym razem 81:71, okazali się goście, którzy musieli zmierzyć się także z 2,5 tysiącem nieustannie dopingujących słupszczan kibiców.
– Publiczność była fantastyczna w każdym spotkaniu. Jestem pełen podziwu dla swoich zawodników, bo była to dla nas druga seria składająca się z pięciu meczów. Daliśmy z siebie wszystko, a w tę potyczkę włożyliśmy ostatnie siły. Wytrzymaliśmy tę rywalizację, a także presję, bo zupełnie inaczej graliśmy w Słupsku niż we Wrocławiu. Wcześniejsze spotkania były bardzo jednostronne, a to wyrównane. Dzisiaj byliśmy od rywali lepsi w każdym statystycznym elemencie, poza rzutami za trzy – skomentował Urlep. Gospodarze przegrali walkę na tablicach (mieli 37 zbiórek, goście – 46), zanotowali również tylko 11 asyst. W zespole Andreja Urlepa najwięcej punktów zdobyli Kerem Kanter 20 oraz Travis Trice i Aleksander Dziewa po 14.
Rywalem Śląska w walce o złoty medal będzie Legia Warszawa. Pierwszy mecz finału – toczonego do 4 zwycięstw – 17 maja we Wrocławiu. Na mecze o złoto…
Więcej na ten temat