W 7. kolejce pucharowych rozgrywek mistrzynie Polski odniosły 6. zwycięstwo, pokonując u siebie węgierski Atomerom Szekszard 89:56. Dla BC była to czwarta wygrana z rzędu.
Pierwsze punkty w meczu zdobyła dla ekipy z Dolnego Śląska Zala Friskovec trafiając za trzy, ale w kolejnych fragmentach spotkania lepiej prezentowały się przyjezdne. Po skutecznym rzucie Agnes Studer zespół z Węgier prowadził po pięciu minutach gry 12:7. Trener Karol Kowalewski nie robił jednak nerwowych posunięć i ze spokojem reagował na wydarzenia boiskowe.
Jego podopieczne z każdą kolejną minutą prezentowały się coraz lepiej w defensywie, nie pozwalały rywalkom na oddawanie rzutów z czystych pozycji, a w ofensywie sukcesywnie zdobywały kolejne punkty. Po trafieniu Artemis Spanou na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty mistrzynie Polski ponownie wyszły na prowadzenie (13:12). Chwilę później odpowiedziała Cyesha Goree, ale był to przedostatni celny rzut koszykarek Atomeromu w tej części spotkania.
W drugiej kwarcie Polkowice konsekwentnie realizowały swój plan na mecz – twardo broniły, wymuszały na rywalkach błędy i rzuty z nieprzygotowanych pozycji, a same albo wyprowadzały skuteczne kontrataki, albo rozbijały defensywę Węgierek dokładnie przygotowanymi akcjami. Po „trójce” Bożeny Puter na cztery i pół minuty przed końcem kwarty Polkowice prowadziły już 35:23. Trenerka Atomeromu Zsofia Horvath poprosiła o czas. Przerwa w grze niewiele zmieniła, bo nadal lepszym zespołem był BC, który w połowie meczu prowadził 44:30.
Mistrzynie Polski świetnie broniły, ale też dominowały zdecydowanie na tablicach. Po 20 minutach gry miały na koncie 23 zbiórki przy 12 rywalek. Węgierki miały też zaledwie jedną udaną próbę za trzy punkty przy…
Więcej na ten temat