Do tego rozprężenia górotworu górnicy KGHM-u szykowali się od kilku dni. Z zagrożonych rejonów kopalń wyprowadzili załogę. Wstrząs wywołany odstrzałem w kopalni „Rudna” wzbudził jednak niepokój w całym kraju.
Codzienna eksploatacja rudy z kopalń „Polskiej Miedzi” powoduje, że w olbrzymim górotworze, rozciągającym się od Lubina aż po Głogów, powstają napięcia gigantycznych sił. Aby nie dochodziło do samoistnych, niekontrolowanych wstrząsów – bardzo niebezpiecznych dla pracujących pod ziemią – górnicy co kilka dni dokonują rozprężeń w pustych korytarzach.
Tak było i tym razem. Ogólnopolskie media zwróciły uwagę na zjawisko, które dla mieszkańców Zagłębia Miedziowego jest chlebem powszednim. Biuro prasowe KGHM-u zapewnia, że ten wstrząs był od początku do końca kontrolowany i nikt nie był narażony na niebezpieczeństwo.
Więcej na ten temat