W Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie zakończyły się niedzielne rozmowy strony rządowej z nauczycielskimi związkami zawodowymi o sytuacji w oświacie. Solidarność przyjęła propozycje rządu, dwa pozostałe związki je odrzuciły.
– NSZZ „Solidarność” przyjęła propozycję rządu, Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych odrzuciły ją – poinformowała w niedzielę po zakończeniu rozmów wicepremier Beata Szydło. – To nie były ani łatwe rozmowy, ani krótkie – powiedziała wicepremier. O tym, że w poniedziałek rano rozpocznie się strajk napisał na Twitterze szef ZNP, Sławomir Broniarz:
Rząd nie zgodził się na propozycje ZNP i Forum ZZ . Zgodnie z uchwalą ZG ZNP od 8.04 zaczynamy strajk!!
— Sławomir Broniarz (@Broniarz) 7 kwietnia 2019
Związkowcy już w piątek zapewniali, że dopełniono wszystkich formalności i nauczyciele są gotowi na poniedziałkowy strajk. Według zapowiedzi, we Wrocławiu strajkować będą pracownicy około 90 proc. placówek oświatowych. Mirosława Chodubska, prezes ZNP tłumaczyła w piątek, że strajk polegać będzie na „powstrzymaniu się od pracy”:
W trudnej sytuacji są dyrektorzy szkół, w których nauczyciele chcą strajkować, ponieważ ciągle nie wiedzą ilu nauczycieli w poniedziałek przyjdzie do pracy. – Referendum (w naszej szkole – przyp. red.) pokazało, że 94 proc. nauczycieli opowiedziało się za strajkiem – mówi Izabela Koziej, dyrektorka IX LO we Wrocławiu:
Danuta Utrata, która jest przewodniczącą sekcji oświaty Solidarności na Dolnym Śląsku, w piątek komentowała, że krajowe władze podczas wcześniejszych negocjacji za szybko zgodziły się na warunki zaproponowane przez rząd:
ZOBACZ TEŻ: Kurator apeluje o pomoc przy egzaminach. Informuje też rodziców, że strajk nie jest powodem do odwołania zajęć w przedszkolu lub w…
Więcej na ten temat