Pisklaki z gniazda w żmigrodzkich lasach zaobrączkowano podczas akcji, w której wziął udział alpinista. To kolejny etap projektu ratowania zagrożonego wyginięciem gatunku ptaków, wspieranego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
Nadrzewna populacja europejska tego drapieżnika całkowicie wyginęła w latach 60-tych. – Sokół wędrowny to jeden z najrzadszych gatunków ptaków w Polsce. Fundusz od lat dofinansowuje akcję jego reintrodukcji na Dolnym Śląsku – mówi Bartłomiej Wiązowski, wiceprezes WFOŚiGW we Wrocławiu. Alpinista dostał się do gniazda z czwórką pisklaków zawieszonego na drzewie na wysokości kilkudziesięciu metrów nad ziemią po linie. Włożył on pisklaki do toreb i ostrożnie opuścił je na ziemię. Całej operacji towarzyszyła przestraszona sokolica, matka piskląt, która głośno nawoływała kołując nad gniazdem. Przyrodnicy ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” pobrali młodym ptakom krew do analiz genetycznych i założyli im obrączki. To rodzaj ich „dowodu osobistego”. Każdy z drapieżników otrzymał dwie obrączki: zieloną – ornitologiczną, która oznacza, że pochodzi z terenów leśnych i niebieską – obserwacyjną, która potwierdza, że sokół urodził się na wolności. Obrączki ułatwiają dalsze śledzenie losów ptaków już w dorosłym życiu po opuszczeniu przez nie gniazda. Ornitolodzy rozpoznali też płeć pisklaków: to trzy samice i jeden samiec. Po zakończeniu akcji pisklęta bezpiecznie przetransportowano do gniazda.
W internecie trwa konkurs na nadawanie imion dla ptaków z Doliny Baryczy. Pisklaki to potomstwo pary sokołów wędrownych – Zdenki i Borka. Pierwszy pisklak wykluł się 22 kwietnia w Dzień Ziemi. Młode ptaki spędzą w gnieździe jeszcze kilka tygodni a potem je opuszczą, aby pod czujnym okiem rodziców nauczyć się latać i samodzielnie polować. To…
Więcej na ten temat