W derbowym spotkaniu w Superlidze piłkarzy ręcznych Zagłębie Lubin uległo Chrobremu Głogów 31:34.
To były derby wielkiej wagi dla obu drużyn. I nie chodziło tylko o zwyczajowy w takich sytuacjach prestiż. Zagłębie walczy o utrzymanie, Chrobry o europejskie puchary. Po niedzielnym meczu bliżej realizacji swojego celu są piłkarze ręczni z Głogowa.
Wynik spotkania otworzył Tomasz Pietruszko, ale szybko ze strony gości odpowiedział Jakub Orpik. Chwilę później Chrobry wyszedł na prowadzenie za sprawą Tomasza Kosznika. Lubinianie wciąż grali w osłabieniu, gdyż zanotowali kolejną karę. W piątej minucie przyjezdni wygrywali 3:1, ale dwie minuty później był już remis, w czym duża zasługa Marcina Schodowskiego, który obronił trzy rzuty rywali z rzędu.
Oba zespoły rozkręcały się z minuty na minutę, dzięki czemu kibice oglądali zacięte i wyrównane spotkanie. Od 15. minuty głogowianie zaczęli budować swoją przewagę, w czym pomogły zdobyte trzy bramki z rzędu. Przy stanie 6:10 czas dla Miedziowych wziął Tomasz Kozłowski. Lubinianie odrobili część strat, ale głogowianie cały czas byli na prowadzeniu. Do przerwy Chrobry – m.in. dzięki świetnej skuteczności Pawła Paterka – wygrywał w Lubinie 18:15.
Początek drugiej połowy w wykonaniu Zagłębia był bardzo słaby, a wręcz tragiczny. Sześć minut po zmianie stron na tablicy wyników był 16:24 i gospodarze byli w tym momencie pod ścianą. Lubinianie starali się jak mogli, ale to wciąż przyjezdni dyktowali warunki gry. Kiedy tylko podopieczni trenera Kozłowskiego odrabiali część strat, głogowianie odskakiwali na kilka bramek. Dziesięć minut przed końcem Zagłębie przegrywało 22:28 i dopiero wtedy zaczęło…
Więcej na ten temat