Kontrowersje wokół udziału profesora Krzysztofa Simona w komercyjnej reklamie maseczek. W rozmowie z Wirtualną Polską lekarz twierdzi, że przepisów nie złamał, bo „reklamował polskie maseczki, nie chińskie”.
Reklama z udziałem prof. Krzysztofa Simona pojawiła się w mediach na początku maja. Specjalista zachwala maseczki jednej z wrocławskich firm. Cała reklama trwa ok. minuty, oprócz lekarza występują w niej jeszcze statyści. W rozmowie z portalem profesor tłumaczy: „Żadnego etycznego problemu z udziałem w reklamie nie miałem, ponieważ preferuję dobre, przebadane, jakościowo sprawdzone maseczki”. Szpital zakaźny we Wrocławiu, w którym jest zatrudniony lekarz, nie komentuje tej sytuacji, bo jak mówi rzeczniczka Urszula Małecka dyrekcja nic o tym nie wiedziała.
Prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej wyjaśnia, że zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej lekarz nie może brać udziału w reklamie. Jak dodaje Paweł Wróblewski reklamowanie maseczek przez profesora oceni Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej.
Więcej na ten temat