Trwa wymiana ciosów na linii wrocławski magistrat, a Dolnośląski Urząd Marszałkowski. Chodzi o wspólny bilet na komunikację miejską i przejazdy pociągami po Wrocławiu. Mieszkańcy ciągle bez konkretnego rozwiązania.
Tym razem Urząd Marszałkowski zaproponował wprowadzenie biletu aglomeracyjnego na Urbancard. – Pasażerowie na karcie miejskiej dojeżdżaliby do Wrocławia pociągiem ze swojej miejscowości – wyjaśnia Krzysztof Maj z zarządu województwa:
[audioplayer id=”329597″ src=”/img/articles/128805/Bajka-o-zurawiu-i-czapli-czyli-nadal-bez-porozumienia-w-sprawie-wspolnego-biletu-na-kolej-i-MPK-1-6422fef5d56ca-1.mp3″/]
Urząd Miasta nie zgadza się na takie rozwiązanie. – Umówiliśmy się, że będziemy płacić za każdego pasażera, a nie ryczałtem za przejechane kilometry – wyjaśnia Tomasz Sikora z biura prasowego:
[audioplayer id=”329598″ src=”/img/articles/128805/Bajka-o-zurawiu-i-czapli-czyli-nadal-bez-porozumienia-w-sprawie-wspolnego-biletu-na-kolej-i-MPK-1-6422fefa02cf5-1.mp3″/]
Według szacunków Urzędu Marszałkowskiego, za wspólny bilet na kolej po aglomeracji wrocławskiej, miasto płaciłoby około 52 milionów złotych rocznie.
Więcej na ten temat