Polscy pływacy trenują w Centralnym Ośrodku Sportu w Wałczu. W zgrupowaniu bierze udział m.in. czołowa nasza grzbiecistka, Alicja Tchórz z Juvenii Wrocław.
W tym roku, na skutek epidemii koronawirusa, polscy pływacy nie mają na horyzoncie imprez mistrzowskich, ale nie zwalnia ich to z ciężkiej pracy nad formą.
– Po powrocie na basen po dwóch miesiącach przerwy przeżyłam lekki szok, bo nie czułam dobrze w wodzie własnego ciała, jednak wszystko już wraca do normy. Być może nasze obecne osiągi nie są na miarę mistrzostw świata, ale powrót do formy jest dość szybki – mówi złota i brązowa medalistka ubiegłorocznych mistrzostw Europy na krótkim basenie Alicja Tchórz.
Zawodniczka dodaje, że zabolało ją przełożenie MŚ na krótkim basenie. W jej ocenie odwoływanie imprezy, która miała odbyć się dopiero w grudniu, jest przedwczesne. – Cel krótkoterminowy zawsze jest sportowcom potrzebny. Igrzyska są za ponad rok, a najbliższa duża impreza to czempionat Starego Kontynentu w maju 2021. To kosmos i naprawdę trudno utrzymać motywację, ale tym bardziej dużą rolę ma do odegrania grupa treningowa. Poszukamy sobie na pewno jakichś zawodów, bo trzeba się sprawdzać – podkreśla pływaczka Juvenii Wrocław.
Trener i wiceprezes Juvenii Wrocław Grzegorz Widanka ma świadomość, jak trudne zadanie stoi przed sztabem szkoleniowym w obliczu kolejnych odwoływanych imprez.
– Ten okres jest dla nas bardzo trudny, bo mieliśmy szczegółowo rozpisany sezon olimpijski. Sytuacja gwałtownie zmieniła się podczas zgrupowania na Teneryfie. Ze względu na zmiany w kalendarzu musimy na nowo opracować plan przygotowań, ale cykl olimpijski trwa, więc zaciskamy zęby i pracujemy, żeby w 2021 roku zaprezentować się w Tokio z dobrej…
Więcej na ten temat