<![CDATA[
Jak przekazał rzecznik SN, pozostawienie protestu bez dalszego biegu
oznacza, że nie został on rozpoznany merytorycznie, a w konsekwencji nie
będzie żadnych dalszych czynności – nie dojdzie do oględzin kart do
głosowania i ich ponownego przeliczenia, jeśli chodzi o wybory senatora z
okręgu koszalińskiego.
O decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN sędzia
Laskowski poinformował w środę na briefingu prasowym. Jak zaznaczył,
protest PiS w sprawie wyborów w Koszalinie to jeden z tych, które
dotyczyły różnicy głosów pomiędzy pierwszym i drugim kandydatem. W tym
okręgu jednak ta różnica była najmniejsza. SN pozostawił protest bez
dalszego biegu, gdyż nie zawierał on zarzutów naruszenia prawa.
Sąd Najwyższy, pozostawiając protest bez dalszego biegu, przedstawił
tę samą argumentację, co w przypadku analogicznych protestów PiS. Jak
przekazał Laskowski, SN stwierdził, że nie został należycie uzasadniony
ten zarzut, który znalazł się w proteście; że nie wskazano żadnych
okoliczności, które w jakiejś mierze potwierdzałyby nieprawidłowości
przy obliczeniu liczby głosów, w tym liczby głosów nieważnych.
„Niewielka różnica głosów pomiędzy poszczególnymi kandydatami, a w
skrajnych wypadkach nawet różnica jednego głosu, nie może sama w sobie
stanowić podstawy dla stawiania zarzutu, iż doszło do nieprawidłowości w
postaci niewłaściwego zakwalifikowania głosów jako nieważnych. Z tego
samego powodu bezzasadne jest przeprowadzenie dowodu z oględzin kart do
głosowania i ponownego przeliczania głosów” – uzasadnił SN środową
decyzję.
W okręgu nr 100 w Koszalinie senacki mandat zdobył poseł PO
Stanisław Gawłowski, startujący z własnego komitetu. W okręgu
obejmującym powiaty koszaliński, sławieński, szczecinecki i Koszalin,
Gawłowski zdobył 44 tys. 956 głosów i uzyskał poparcie na poziomie 33,67
proc. O mandat senacki w okręgu nr 100 z Gawłowskim rywalizowało dwóch
kandydatów. Krzysztof Nieckarz z PiS uzyskał 44 tys. 636 głosów (33,43
proc.). Drugim kontrkandydatem Gawłowskiego był lekarz Krzysztof
Berezowski. Na niego zagłosowało 43 tys. 933 wyborców (32,90 proc.).
To czwarty z protestów PiS dotyczący wyborów do Senatu pozostawiony
przez SN bez dalszego biegu. Wcześniej bez dalszego biegu pozostawiono
protesty dot. okręgów nr 75 (Tychy), 12 (Grudziądz) oraz 92 (Gniezno). Z
kolei na 12 listopada SN wyznaczył rozpatrzenie ostatnich dwóch z
protestów PiS dot. okręgów nr 95 (Ostrów Wlkp.) i 96 (Kalisz).
Dotychczas SN rozpatrzył kilkanaście protestów wyborczych.
Merytorycznie zajął się jednym z nich – protestem PSL w sprawie wyborów
do Senatu w okręgu nr 59 (Łomża i Suwałki). W sprawie tej chodziło o
zgłoszenie przez PiS kandydata w miejsce zmarłego Kornela Morawieckiego.
SN uznał we wtorek, iż protest ten jest niezasadny.
Pozostałe rozpoznane dotychczas protesty SN pozostawił bez dalszego biegu.
Do rozpoznania pozostało około 250 protestów. Jak wskazał sędzia
Laskowski, jeśli SN nie zdecyduje o przeprowadzeniu postępowania
dowodowego w związku z jakimś spośród złożonych protestów, to ich
rozpoznawanie powinno przebiegać szybko. „A być może nawet coraz
szybciej, bo już te takie najpoważniejsze problemy w części zostały
rozpoznane” – dodał.