Sądowa sprawa to finał prywatnego aktu oskarżenia Magdaleny Dobrzańskiej-Frasyniuk przeciwko prawnikowi Romanowi Sklepowiczowi.
Żona Władysława Frasyniuka poczuła się urażona słowami, które mężczyzna wypowiedział w internetowej telewizji komentując marsze Strajku Kobiet. – (…) bo ładne laski to idą na dyskotekę, a takie brzydkie, których nikt bzykać nie chce, to idą na demonstrację – to fragment wypowiedzi Romana Sklepowicza, w której nie brakowało wulgaryzmów wypowiedzianych pod adresem kobiet. Sąd pierwszej instancji uniewinnił mężczyznę, a sąd apelacyjny przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. W środę sąd rejonowy uznał prawnika winnego znieważenia i zniesławienia uczestniczek czarnego protestu.
Wyrok jest nieprawomocny
Więcej na ten temat