Policjant, który miał przekroczyć swoje uprawnienia na razie bez prawomocnego wyroku
Choć sąd pierwszej instancji uznał, że funkcjonariusz z Wrocławia, zatrzymując mężczyznę w Żmigrodzie nie działał zgodnie z procedurami, bo kazano mu np. zdjąć spodnie i bieliznę, to dziś sąd apelacyjny stwierdził, że potrzeba kolejnych dowodów w tej sprawie:
Obrońcy policjanta domagają się całkowitego uniewinnienia twierdząc, że nie wiadomo, który policjant faktycznie pobił Mateusza L., oraz czy obrażenia powstały w skutek użycia pistoletu gazowego czy w związku z uderzeniami. Policjanci od początku twierdzili, że mężczyzna sam przewrócił się w parku podczas ucieczki.
Więcej na ten temat