W związku z ustawą dekomunizacyjną, w porozumieniu z Instytutem Pamięci Narodowej, wszystkie miasta w Polsce są zobowiązane do zmian nazw ulic, które kojarzą się z poprzednim ustrojem politycznym oraz totalitaryzmem.
W stolicy Dolnego Śląska emocje budzą dwie ulice: Armii Ludowej oraz Zygmunta Berlinga. Zdaniem Marcina Krzyżanowskiego, radnego Prawa i Sprawiedliwości, te dwie ulice powinny zmienić nazwy na Heleny Motykówny i Danuty Siedzikówny. – Co do nazw tych ulic, że trzeba je zmienić, jest zgoda. Armia Ludowa to była organizacja, która realizowała sowiecką rację stanu. Z tej formacji zaciągane były osoby do Urzędów Bezpieczeństwa czy MO, na modłę Stalina, w kontrze do Armii Krajowej – podkreśla radny PiS.
Stanowczo z kolei sprzeciwia się temu radny SLD, Dominik Kłosowski. – Uważam, że zmiana tych ulic jest bardzo dużym nietaktem w stosunku do krwi żołnierskiej, naszych bohaterów narodowych, którzy walczyli za to, żeby Polska była wolna. Żeby jak najszybciej pozbyć się najeźdźcy hitlerowskiego i dojść do Berlina i wyzwolić Ziemie Polskie spod niemieckiej okupacji – tłumaczy.
Rada Miejska zajmie się zmianą tych dwóch nazw ulic na najbliższej sesji 22 czerwca.
ZOBACZ TAKŻE:
Bój o zmianę nazw ulic we Wrocławiu [POSŁUCHAJ]
Ulica Armii Ludowej do likwidacji? [POLITYCZNE KOMENTARZE]
Więcej na ten temat