W meczu rozpoczynającym 17. kolejkę ekstraklasy piłkarze z Lubina pokonali na własnym stadionie Górnika 2:0. Gole dla zwycięzców zdobyli Damjan Bohar i Bartosz Białek.
Zagłębie było zdecydowanie lepszym zespołem i wygrało zasłużenie. Zabrzanie goniąc w drugiej połowie wynik, nie oddali ani jednego celnego strzału.
W pierwszych minutach w akcjach obu ekip było dużo chaosu i niedokładności, a gra toczyła się głównie w środku pola. Sytuacja zmieniła się od strzału z dystansu Filipa Starzyńskiego, który był sygnałem dla Miedziowych do odważniejszych ataków. Od tego momentu lubinianie przejęli inicjatywę i ciężar gry przesunął się zdecydowanie na połowę gości. Na efekty kibice nie czekali długo. Najpierw Bartosz Białek ładnie zgrał do Sasy Zivca, a ten w pole karne wstrzelił piłkę, która szczęśliwie trafiła do Damjana Bohara. Skrzydłowy Zagłębia potężnym strzałem z kilku metrów nie dał szans Martinowi Chudemu.
Zagłębie nie zamierzało się zadowolić jednobramkowym prowadzeniem i nadal atakowało. Po strzale głową Lubomira Guldana zabrzan przed utratą drugiego gola uratowała poprzeczka i była to najlepsza okazja na podwyższenie prowadzenia. Gospodarze atakowali, ale brakowało im ostatniego dokładnego podania. Górnikowi brakowało nie tylko ostatniego podania, ale nawet pierwszego, bo w pierwszej połowie praktycznie ani razu nie zagroził poważniej bramce Konrada Forenca.
Trener gości Marcin Brosz nie czekał ze zmianami i już w przerwie wprowadził dwóch nowych zawodników, którzy mieli ożywić ataki jego ekipy. Sytuacja na boisku się zmieniła, bo Górnik potrafił dłużej się utrzymać przy piłce i przesunął ciężar gry na połowę Zagłębia. Kiedy wydawało się, że goście przejmą inicjatywę, lubinianie zadali drugi cios i…
Więcej na ten temat