PGE Turów był dziś blisko wygranej z Rosą, która przybliżyłaby dolnośląską drużynę do fazy play-off. Zgorzelczanie prowadzili przez większą część meczu. W czwartej kwarcie jednak zaprezentowali się bardzo słabo i ostatecznie przegrali 83:90. Ten wynik powoduje, że w ostatniej kolejce Turów musi pokonać Polski Cukier Toruń, ale też liczyć na potknięcia innych.
Michał Michalak od początku grał doskonale. W pierwszej kwarcie rzucił 11 punktów. Turów początek meczu miał niezwykle udany. Po serii 15:2 i osiągnął 13-punktowe prowadzenie (34:21). Spotkanie jednak szybko się wyrównało. Rosa mozolnie, ale odrabiały straty. Do przerwy przegrywała już tylko 38:40.
W trzeciej kwarcie walka kosz za kosz, w ostatniej popis gospodarzy. Jak się okazało pierwsze skrzypce w zespole z Radomia odegrał Daniel Szymkiewicz, który w decydujących momentach był nie do zatrzymania. W ciągu 29 minut zdobył 26 punktów, trafił 8 na 12 oddanych rzutów z gry, miał 6 zbiórek i 3 asysty. Dzielnie Szymkiewicza wspierał Jarosław Zyskowski. Jego licznik w tym spotkaniu zatrzymał się na 15 punktach.
W Turowie liderami… też Polacy Michalak zdobył 27, Bartosz Bochno 15 punktów. Oprócz wspomnianej dwójki pozytywnie wypadli także Kirk Archibeque i Denis Ikovlev. Pozostali spisali się słabo, albo fatalnie. Sytuacja drużyny przed ostatnią koleją bardzo się skomplikowała. Zgorzelczan znów może zabraknąć w fazie play-off.
Rosa Radom – PGE Turów Zgorzelec 90:83 (19:19, 19:21, 22:20, 30:23)
Rosa: Daniel Szymkiewicz 26, Ryan Harrow 22, Jarosław Zyskowski 15, Michał Sokołowski 12, Darnell Jackson 7, Kim Adams 4, Igor Zajcew 4, Damian Jeszke 0, Filip Zegzuła 0, Robert Witka 0, Maciej Bojanowski 0.
PGE Turów: Michał Michalak 27, Bartosz Bochno 15, Kirk Archibeque 14, Denis Ikovlev 9, Brandon Brown 5, David Jackson 5, Kacper Borowski 4, Tweety Carter 2, Uros Nikolić 2.
Więcej na ten temat