Życiowa tragedia, ogromny stres, ale i moment przełomowy, gdy mieszkańcy Wrocławia na prawdę poczuli, że są u siebie. Dokładnie 12 lipca 1997 roku gigantyczna fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Do sierpnia na stronie www.pamietampowodz.pl, ale także listownie na specjalnych formularzach, można spisywać swoje wspomnienia z tego czasu.
fot. Bielasiński Jerzy (CC BY 3.0 PL)
My przejrzeliśmy te dokumenty. Sami także pozbieraliśmy wspomnienia, które przedstawiamy w reportażu „Powódź we wspomnieniach. 20 lat później”.
Juliusz Woźny, rzecznik Centrum Historii Zajezdnia, takie ma pierwsze skojarzenie ze słowem „powódź”:
– Pamiętam jak szedłem ulicą Kowalską, po asfalcie, brodząc do połowy uda w wodach powodzi. Nagle przede mną przepłynęła ławica ryb. To było coś surrealistycznego. Taki Salvador Dali na Kowalach – wspomina Woźny.
Na stronie pamietampowodz.pl także niezwykłe zdjęcia z 1997 roku. Zachęcamy, by podzielić się swoimi wspomnieniami, ale najpierw usiąść przed odbiornikami.
fot. Styczyńska Agnieszka (CC BY 3.0 PL)
W reportażu m.in. wspomnienia byłego wiceprezydenta Wrocławia Sławomira Najnigiera:
– Miasto takie zalane, ciemne, robiło się ciche, nieprawdopodobnie ciche. Ulgi nie było, bo na mapach się nanosiło kolejne obszary, które jeszcze przed chwilą nie były zalane, a teraz tak – wspomina Najnigier.
Posłuchaj reportażu:
O projekcie „Dolny Śląsk. Pamiętam Powódź”:Powódź z 1997 r. jest wydarzeniem, wokół którego po dwóch dekadach wciąż najmocniej kształtuje się zbiorowa pamięć mieszkańców Dolnego Śląska (co potwierdzają m.in. niedawne wyniki badań socjologicznych). 20. rocznica tych wypadków każe nam zastanowić się nad tym, co zostało po „Powodzi Tysiąclecia” w świadkach ówczesnej historii. Projekt „Dolny Śląsk. Pamiętam Powódź” ma sprawdzić, czy – i jak – te wydarzenia nadal żyją w mieszkańcach regionu.Projekt bazuje na autorskiej metodzie „Pamiętam, że…” wykorzystywanej wcześniej przy publikacjach „Wrocław. Pamiętam, że…” oraz „Dolny Śląsk. Pamiętam, że…”. Przedsięwzięcie jest…
Więcej na ten temat