Piłkarze Śląska Wrocław ulegli Cracovii 0:2 w ostatniej kolejce ekstraklasy w tym roku.
Vitezslav Lavicka posłał do gry taki sam skład, jak w ostatnim, zremisowanym 1:1 spotkaniu z Lechem Poznań, ale dość szybko musiał zastąpić kontuzjowanego Michała Chrapka Jakubem Łabojką.Z kolei trener Probierz posadził na ławce rezerwowych Mateusza Wdowiaka i Rafaela Lopesa. Dla Portugalczyka był to pierwszy mecz, którego nie zaczął w wyjściowym składzie. Jego miejsce zajął Tomas Vestenicky, który wreszcie mógł się wykazać na swojej optymalnej pozycji, czyli na środku ataku.Słowak był bardzo aktywny. W 15. minucie świetnie podał do Cornela Rapy, lecz Rumun oddał zły, niecelny strzał. Chwilę później Vestenicky sam mógł dać Cracovii prowadzenie, ale Matus Putnocky popisał się świetną interwencją.W pierwszej połowie generalnie mecz stał na przeciętnym poziomie, mało było składnych akcji. Wrocławianie najbliżej objęcia prowadzenia byli w 18. minucie, gdy Łabojko strzelił z 17. metrów tuż obok słupka.Cracovia po przerwie, jak to ma ostatnio w zwyczaju na swoim stadionie, mocniej zaatakowała i w końcu objęła prowadzenie. Po rozegraniu rzutu rożnego Vestenicky kopnął z linii pola karnego, a piłka w gąszczu nóg zawodników, znalazła drogę do bramki.To było pierwsze trafienie słowackiego napastnika w tym sezonie. Vestenicky został też trzynastym zawodnikiem „Pasów”, który w obecnych rozgrywkach wpisał się na listę strzelców.Po objęciu prowadzenia Cracovia wciąż przeważała i efekt tego przyszedł w 73. minucie. Ponownie z rzutu rożnego dośrodkował Sergiu Hanca, a wprowadzony chwilę wcześniej Rafael Lopes głową posłał piłkę do siatki. Portugalczyk…
Więcej na ten temat