Gośćmi programu #polityka byli Adam Zawada, były wiceprezydent Wrocławia (Nowoczesna/Nowa Nadzieja) i Paweł Grabek, lekarz i legnicki radny Prawa i Sprawiedliwości.
Kilkadziesiąt pielęgniarek i położnych wzięło udział w proteście ostrzegawczym zorganizowanym w poniedziałek przed Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. Pielęgniarki nie zgadzają się z zapisami ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Według protestujących nowe przepisy mają premiować pielęgniarki z wyższym wykształceniem.
Podobne akcje ostrzegawcze były zorganizowane także w innych dużych miastach. Pielęgniarki zapowiadają, że to dopiero początek walki o realizację przez resort zdrowia ich postulatów. Na 15 czerwca planują dużą manifestację w Warszawie, w ostateczności nie wykluczają także strajku generalnego.
Adam Zawada mówił w naszym studiu, że pielęgniarki zarabiają zbyt mało i trudno zachęcić ludzi do kształcenia się w tym kierunku:
[audioplayer id=”283933″ src=”/img/articles/109049/polityka-Strajk-pielegniarek-i-sluzba-zdrowia-1.mp3″/]
Paweł Grabek mówi, że rząd robi tyle ile się da. Jak dodał nie należy też zapominać o dodatkach covidowych:
[audioplayer id=”283934″ src=”/img/articles/109049/polityka-Strajk-pielegniarek-i-sluzba-zdrowia-2.mp3″/]
Adam Zawada dodał, że proponowana reforma przez PiS ma swoje wady, dlatego pielęgniarki protestują. Podnoszenie minimalnych wynagrodzeń to, zdaniem Zawady, „koślawa dyskusja”:
[audioplayer id=”283935″ src=”/img/articles/109049/polityka-Strajk-pielegniarek-i-sluzba-zdrowia-3.mp3″/]
Paweł Grabek dodał, że rząd chce zachęcić właśnie do kształcenia się w tym kierunku,…
Więcej na ten temat