W meczu 10. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Śląsk wygrał po raz siódmy z rzędu, ustanawiając klubowy rekord. Wrocławianie po golu Buraka Ince (na zdjęciu) pokonali na wyjeździe Wartę Poznań 1:0.
Piłkarze Śląska w dość szczęśliwych okolicznościach wygrali siódme z rzędu spotkanie w Ekstraklasie. Poznaniacy mieli ogromną przewagę w drugiej połowie, a Kajetan Szmyt w końcówce pojedynku nie wykorzystał rzutu karnego.
Goście od początku meczu przyjęli postawę wyczekującą, dlatego Warta próbowała prowadzić grę. Z drugiej strony trener gospodarzy Dawid Szulczek nie ma w składzie zbyt wielu kreatywnych piłkarzy i poznaniacy nie stwarzali zbyt wielu sytuacji. Goście szukali swojej szansy w kontrataku i po jednym z nich – w 18. minucie – Turek Burak Ince ładnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Jędrzeja Grobelnego.
Po bramce oba zespoły wróciły do swoich ról – gospodarze próbowali atakować, ale dopiero w 28. minucie Rafał Leszczyński został zmuszony do poważniejszej interwencji. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dimitris Stavropoulos strzelił głową w środek bramki i golkiper Śląska przeniósł piłkę nad poprzeczką. Akcje Warty były jednak mało dokładne i nieco chaotyczne, dlatego też defensywa gości łatwo sobie z nimi radziła.
W końcówce pierwszej połowy poznaniacy prostymi środkami, czyli wrzutkami w pole karne, próbowali zmusić do błędu rywali. Kilka razy zakotłowało się na przedpolu Leszczyńskiego, lecz wrocławska obrona znów stanęła na wysokości zadania.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Warciarze posiadali inicjatywę i momentami też sporą przewagę. Niezłą akcję przeprowadził Kajetan Szmyt, który trochę za mocno zacentrował w pole karne i Dario Vizinger nie zdążył odpowiednio ułożyć głowy. Po jednej z akcji piłka ugrzęzła w…
Więcej na ten temat