Rzutu karnego dla Śląska nie wykorzystał w tym meczu Marcin Robak.
Wrocławianie pojechali do Gdańska z celem odniesienia pierwszej wyjazdowej wygranej w tym sezonie. Na ostatnim treningu urazów doznali Arkadiusz Piech i Robert Pich. Miejsce w składzie po wygranym derbowym spotkaniu z KHGM Zagłębiem Lubin utrzymał Konrad Poprawa.
Lechia chciała zrehabilitować się za ostatnią wyjazdową porażkę z Cracovią. W składzie zabrakło pauzujących za kartki Rafała Wolskiego i Grzegorza Wojtkowiaka. Pojawili się natomiast m. in. byli piłkarze Śląska – bracia Marco i Flavio Paixao.
Pierwsi groźnie zaatakowali piłkarze Śląska. W 5. minucie po wrzucie z autu Mariusza Pawelca uderzał Jakub Kosecki, ale jego strzał obronił Dusan Kuciak. Trzy minuty później groźnie z rzutu wolnego dośrodkował Sławomir Peszko, ale dobrą interwencją popisał się Jakub Słowik.
W 11. minucie znów groźnie zaatakował Śląsk. Z prawej strony dośrodkował Sito Riera, a Joao Nunes w ostatniej chwili powstrzymał Marcina Robaka. W odpowiedzi po dośrodkowaniu Peszki groźnie głową strzelał Marco Paixao, ale jego strzał na raty obronił Słowik.
W 18. minucie po dośrodkowaniu w pole karne i zgraniu piłki przez Michała Chrapka łokciem zagrał Jakub Wawrzyniak. Sędzia przyznał Śląskowi rzut karny, ale strzał Robaka obronił Dusan Kuciak.
Robak chciał zrehabilitować się w 33. minucie, kiedy to uderzał z rzutu wolnego, ale trafił prosto w mur. Dwie minuty później Marco Paixao zostawił piłkę swojemu bratu Flavio, ale po jego strzale świetną paradą popisał się Słowik.
W 40. minucie Lechia zdobyła gola. Peszko dośrodkował z rzutu wolnego, a skutecznym strzałem…
Więcej na ten temat