Lubinianie nie chcieli być gorsi od Miedzi Legnica i Śląska Wrocław i także zdobyli trzy punkty w pierwszej kolejce nowego sezonu Ekstraklasy. Zwycięstwo nad Legią zapewnili Patryk Tuszyński i Filip Starzyński.
Spotkanie od początku toczyło się w szybkim tempie. W 7 minucie po kombinacyjnej akcji Zagłębia Jakub Tosik z bliska nie był w stanie pokonać instynktownie interweniującego malarza. Jeszcze groźniejsza była odpowiedź Legii. W 12 minucie Kasper Hamalainen trafił w słupek.
Po kwadransie był już 1:0 dla Zagłębia. Jakub Tosik podał na wolne pole do Filipa Starzyńskiego, ten zagrał wzdłuż pola karnego, a tam nieporozumienie Williama Remyego i Arkadiusza Malarza wykorzystał Patryk Tuszyński. Dwie minuty później strzał Bartłomieja Pawłowskiego ofiarnie zablokował Adam Hlousek. Chwile później ten sam zawodnik stał się antybohaterem Legii. Hlousek sfaulował Alana Czerwińskiego i sędzia po konsultacji z VAR podyktował rzut karny. W 21 minucie do piłki podszedł Filip Starzyński i strzelił mocno w prawy dolny róg ze swojej perspektywy. Arkadiusz Malarz wyczuł jego intencje, ale nie był w stanie odbić piłki.
W 31 minucie Legia zdobyła kontaktowego gola, ale radość trwała tylko chwilę. Gol Kaspera Hamalainena został odwołany przez VAR, bo w początkowej fazie akcji na spalonym był Miroslav Radović, który wyłożył piłkę Finowi. Gospodarze jednak się nie zrazili i w 37 minucie dopięli swego. Chris Philipps zagrał do Adama Hlouska, a Czech wpakował piłkę do siatki. Piłka po drodze otarła się jeszcze o nogę Alana Czerwińskiego. Tuż przed przerwą Legia mogła doprowadzić do remisu, ale Cafu zbyt długo zwlekał ze strzałem w dogodnej sytuacji i choć kiedy się zdecydował to piłka minęła bramkarza, to skuteczną interwencję zanotował obrońca Daniel Dziwniel.
Po…
Więcej na ten temat