„W orzecznictwie sądowym w kwestii przerwy w niealimentacji spolaryzowały się dwie koncepcje. Pierwsza zakłada, że pomimo przerwy i niezależnie od czasu jej trwania – od kilkunastu dni do nawet ponad dwóch lat – mamy do czynienia z jednym czynem (…). Z kolei w świetle drugiego poglądu, każdorazowa przerwa powoduje, iż mamy do czynienia z oddzielnymi przestępstwami i stąd stosujemy karę łączną albo ciąg przestępstw” – zaznaczał RPO.
Jak podkreślał rzecznik, rozstrzygnięcie tego zagadnienia jest istotne dla odpowiedzialności karnej sprawcy. „Przyjęcie zasady, że niezależnie od przerwy oraz jej długości, będziemy mieć do czynienia z jednym czynem, skutkować będzie łagodniejszą odpowiedzialnością sprawcy. Natomiast w przypadku przyjęcia, iż każdorazowa przerwa skutkuje tym, iż będziemy mieć do czynienia z więcej niż jednym czynem, prowadzić będzie do surowszej odpowiedzialności karnej sprawcy” – wskazywał.
Zdaniem rzecznika przerwa – co najmniej trzymiesięczna i dłuższa – w niepłaceniu alimentów wywołana czasowym łożeniem na utrzymanie dziecka powinna przesądzać o tym, że mamy do czynienia z dwoma osobnymi przestępstwami.
W środę Izba Karna SN w składzie siedmiu sędziów odmówiła podjęcia uchwały w tej sprawie. Jak uzasadniał sędzia SN Włodzimierz Wróbel, „istnieje różnica pomiędzy rozbieżnościami w stosowaniu prawa, a rozbieżnościami w wykładni prawa”, a tylko te drugie rozbieżności mogą być powodem podjęcia uchwały.
Jednocześnie sędzia Wróbel zaznaczył, że jednym przepisem lub ogólną zasadą „nie da się rozstrzygnąć, kiedy mamy jedno, a kiedy wiele przestępstw”. Przypomniał, że zgodnie z Kodeksem karnym „dwa lub więcej zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uważa się za jeden czyn zabroniony”.
Dlatego, jak zaznaczył, sądy w takich sprawach „muszą formułować odpowiedzi na gruncie konkretnych przypadków”. „Jeśli to jest krótki odstęp czasu, to istnieje co do zasady domniemanie, że mamy do czynienia z jednym przestępstwem, a jeżeli to nie jest krótki odstęp czasu, to istnieje domniemanie, że mamy do czynienia już z wieloma przestępstwami, ale wszystko zależy od ustaleń faktycznych” – powiedział sędzia Wróbel.
Zgodnie z obecnym brzmieniem Kodeksu karnego „kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych” podlega karze do dwóch lat więzienia.
Na podpis prezydenta oczekuje uchwalona już nowelizacja Kodeksu karnego, mającą pomóc w efektywniejszym egzekwowaniu alimentów i przeciwdziałać uchylaniu się od ich płacenia. Zgodnie z tą zmianą – zamiast obecnego zapisu o „uporczywym” uchylaniu się od płacenia alimentów – ma zostać wprowadzone „obiektywne kryterium” określania zaległości alimentacyjnych.
Według tej nowelizacji osobom, których łączna wysokość zaległości alimentacyjnych wyniesie „równowartość, co najmniej trzech świadczeń okresowych” – najczęściej miesięcznych, będzie grozić do roku więzienia. Wyższa kara – do dwóch lat więzienia – będzie grozić osobie, która nie płacąc alimentów, naraża osobę najbliższą na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.