Koniec z lewymi zażaleniami przedłużającymi postępowania cywilne

– Sędzia będzie mógł wreszcie zareagować, gdy strona wykorzystuje niezgodnie z przeznaczeniem swoje uprawnienia procesowe, z reguły w celu obstrukcyjnym – zapowiedział minister Piebiak.

Poznaliśmy pierwsze szczegóły przyszłych zmian.

Piętrowe zażalenia

Jednym z najbardziej znienawidzonych przez sędziów przepisów jest ten zawarty w art. 394 par. 1 pkt 11 kodeksu postępowania cywilnego. Stanowi on, że zażalenie do sądu drugiej instancji przysługuje na postanowienia sądu pierwszej instancji, których przedmiotem jest odrzucenie zażalenia. W tej na pozór niekontrowersyjnej normie kryje się istotny problem. Zwrócił na niego uwagę Sąd Najwyższy w wydanych niedawno „Uwagach o stwierdzonych nieprawidłowościach i lukach w prawie”.

„Skutkiem ubocznym tej regulacji prawnej – pomyślanej w interesie realizacji prawa do sądu – jest znaczna przewlekłość postępowania, wywołana wnoszeniem »piętrowych« zażaleń: strona, której zażalenie zostało odrzucone, zaskarża zażaleniem postanowienie w tym przedmiocie, w zasadzie mając świadomość, że prowadzi to tylko do zbędnego przedłużenia sprawy” – wyjaśnia SN.

W każdym sądzie występują bowiem przypadki, gdy strona żaląca celowo nie dopełnia wymagań formalnych środka odwoławczego. Robi to po to, by wywołać skutek w postaci odrzucenia zażalenia. A następnie zaskarżyć orzeczenie w tym przedmiocie kolejnym zażaleniem. Można tak w zasadzie w nieskończoność. Niektórzy sędziowie co prawda przecinają tę pętlę (na jednym z forów internetowych orzecznik przynał się, że zrobił tak dopiero po czterech latach), pozostawiając w pewnym momencie pisma bez biegu. Rzecz w tym, że tak naprawdę nie ma ku temu podstawy prawnej.

Obstrukcja procesu

Cierpliwość jednak się wyczerpała. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, twierdzi, że temat w resorcie jest znany. I już niebawem zostanie rozwiązany. Możliwość składania „piętrowych” zażaleń zostanie wyeliminowana w ramach nowelizacji k.p.c., nad którą trwają już prace wewnątrzresortowe.

Eksperci twierdzą, że to świetna informacja.

– Regulację zawartą w art. 394 par. 1 pkt 11 k.p.c. należy uznać za niewątpliwie wadliwą – ocenia radca prawny dr Małgorzata Świeca, wspólnik w kancelarii Świeca i Wspólnicy. Jej zdaniem norma jest niedookreślona oraz w przytłaczającej większości przypadków nie służy tak naprawdę żadnemu celowi. Poza notorycznym nadużywaniem praw procesowych przysługujących stronie w postępowaniu cywilnym, ale to rzecz jasna nie zasługuje na aprobatę ze strony ustawodawcy.

– Nadużywanie wskazanego uprawnienia negatywnie wpływa na sprawność postępowania i prowadzi do obstrukcji procesu, bowiem w praktyce jest ono wykorzystywane przez stronę wyłącznie do przedłużenia postępowania oraz odłożenia w czasie powstania prawomocności rozstrzygnięcia. Przy czym sądy mają związane ręce, gdyż nie posiadają jakichkolwiek narzędzi dyscyplinujących, przeciwdziałających takiemu procederowi – podkreśla dr Świeca.

Prawo do sądu

Jak zmienić nieudaną regulację? W ocenie Sądu Najwyższego zasadne wydaje się wprowadzenie do k.p.c. przepisu, który umożliwiałby sądowi drugiej instancji rozpoznanie zażalenia na postanowienie o odrzuceniu zażalenia nawet w wypadku obarczenia go brakami formalnymi. Mówiąc prościej: umyślnie popełniony błąd przez stronę nie uniemożliwiałby sędziom prowadzenia sprawy. I doprowadzenia jej do końca.

– Słusznym rozwiązaniem mogłoby być również wprowadzenie jednoznacznej regulacji przewidującej wyczerpanie drogi odwoławczej w momencie wydania przez sąd drugiej instancji orzeczenia, w tym także postanowienia w przedmiocie odrzucenia środka zaskarżenia, które tym samym byłoby niezaskarżalne – sugeruje dr Małgorzata Świeca.

Przez wiele lat prostej na pozór korekty nie dokonywano. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na wątpliwości, czy byłaby ona zgodna z art. 45 ust. 1 konstytucji („Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”).

Zdaniem resortu sprawiedliwości jednak czym innym jest prawo do sądu, a czym innym jego nadużywanie. To ostatnie nie zasługuje na ochronę. Co zresztą potwierdził już wiele lat temu Sąd Najwyższy. W postanowieniu z 10 września 1998 r. (sygn. akt III CZ 114/98) stwierdził, że „jeżeli strona korzysta nieprawidłowo z przysługującego jej prawa do zaskarżenia orzeczenia sądowego i w związku z tym spotka się z zasadnym odrzuceniem wniesionego przez nią środka, to nie może skutecznie odwoływać się do art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak też do art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, sporządzonej w Rzymie 4 listopada 1950 r. (Dz.U. z 1993 r. nr 61, poz. 284), dla wykazania, że została pozbawiona możliwości sprawiedliwego rozpatrzenia jej sprawy przez wyższą instancję sądową”.

Adwokat dr Magdalena Matusiak-Frącczak: To, o czym mowa, jeden z sędziów-blogerów nazwał „grą w hydrę”. I faktycznie: przypomina to trochę hydrę, której po odcięciu jednej głowy, odrastają trzy kolejne. Jeżeli zmiany będą skutkowały merytorycznym rozpoznaniem zażalenia, a nie jego odrzuceniem i de facto pozbawieniem strony prawa do sądu (nawet jeśli, co w tym przypadku oczywiste, strona nadużywa tego prawa), to takim zmianom należy przyklasnąć. Ale tylko i wyłącznie pod takim warunkiem, że nie będzie to skutkowało ograniczeniem prawa do sądu. Jednocześnie opisane rozwiązanie doprowadzi do szybszego uprawomocnienia się orzeczenia, co zabezpieczy interesy drugiej strony procesu.

Etap legislacyjny

Prace wewnątrzresortowe

Więcej informacji

Prawo

Podział prawa ze względu na metodę regulacji:
1) Prawo wewnętrzne: Prawo konstytucyjne, Prawo cywilne - reguluje relacje między podmiotami prawa w relacji poziomej, czyli żaden z podmiotów pozostających w stosunku prawnym nie jest władny narzucić swojej woli drugiej stronie (cywilnoprawna metoda regulacji).
Prawo pracy - reguluje stosunki między pracodawcą a pracownikiem, a także organizacjami pracowników (związki zawodowe) metodą w zasadzie cywilnoprawną, jednak z dużym zakresem norm semiimperatywnych służących wyznaczeniu minimalnego poziomu ochrony pracownika.
Prawo karne - jest zbiorem norm mających na celu eliminację zachowań aspołecznych najcięższej wagi poprzez zastosowanie sankcji kary. (karnoprawna metoda regulacji).
Prawo administracyjne - reguluje relacje między podmiotami w stosunku pionowym, tj. wówczas gdy jeden z podmiotów może władczo kształtować sytuację prawną drugiego podmiotu. (administracyjnoprawna metoda regulacji).
Prawo rodzinne i opiekuńcze
Prawo finansowe
2) Prawo międzynarodowe

Podział prawa ze względu na przedmiot regulacji:
prawo autorskie, prawo bankowe, prawo budowlane, prawo celne, prawo człowieka, prawo dziecka, prawo energetyczne, prawo kanoniczne, prawo konstytucyjne, prawo konfliktów zbrojnych, prawo lotnicze, prawo medyczne, prawo międzynarodowe, prawo naukowe, prawo o ruchu drogowym, prawo o szkolnictwie wyższym, prawo ochrony środowiska, prawo podatkowe, prawo prasowe, prawo rolne, prawo upadłościowe, prawo wyznaniowe.

Prawo jest wyrazem konieczności uporządkowania życia społecznego i poddania go pewnym regułom, by umożliwiało istnienie i możliwie należyte funkcjonowanie społeczności państwowej, bardzo zróżnicowanej, której członkowie mają odmienne potrze-by i aspiracje, w których dochodzi do rozmaitych konfliktów i zagrożeń, zarówno biologicznej jak i społecznej egzystencji grupy. Różne systemy norm prawnych wprowadzają element ładu we wzajemnych stosunkach między ludźmi. Normy prawne, podobnie jak powszechnie uznawane i akceptowane normy moralne, normy religijne czy nor-my obyczajowe nie mają jednak wyłączności na regulowanie ludzkich zachowań. Nie-mniej jednak prawo normuje dziś niemal wszystkie dziedziny życia społecznego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *